Przestałam trenować na siłowni. Na to akurat wpływu nie mam, póki do pracy nie pójdę. Są ważniejsze wydatki. I na siłownię po prostu mnie nie stać.
Czas chorób moich i dzieci też nie sprzyjał.
Nie sprzyjały również przygotowania do Świąt.
Jedyny plus choroby mojego syna, to moje minus 1,5 kg na szpitalnym wikcie. Dodam, że w dwie doby. Po prostu nie jadłam, a to co zjadłam wydaliłam z siebie w trybie natychmiastowym i niekontrolowanym.
Można zatem powiedzieć, że te poszpitalne -1,5kg daje mi nowy start.
Nie zamierzam odpuścić. O, nie! Bo jak odpuszczę, to po mnie.
Ostatnio głośno opolskiej edycji
Women's Health,która ukaże się już, albo jak dla mnie dopiero 26 kwietnia
zdjęcie z fanpage Woman,s Health na Facebooku |
Kiedyś namiętnie kupowałam Lady Fitness, której już od dawna nie ma na rynku.
Przez krótki czas, może sześć czy siedem numerów tylko, ukazywała się Fitness Woman.
Teraz jestem stałą czytelniczką Shape.
zdjęcie z fanpage SHAPE na facebooku. |
zdjecie ze strony superlinia.pl |
Pora zacząć znowu od nowa.
Tak, siłownia to nie wszystko ;) Można ćwiczyć w domku.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt !
To prawda. Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńTak mi wstyd!!! Ciut zrzuciłam w styczniu i w lutym. A potem przyszła zima i trwa a ja zbieram zapasy na zimowe miesiące. czekam na wiosnę!!!
OdpowiedzUsuńDamy radę Wandziu :)
Usuńja wolę ćwiczenia w domu :)
OdpowiedzUsuńrównież czekam do 26 kwietnia