niedziela, 17 lutego 2013

Callanetics

W zamierzchłych czasach lat 90-tych XX wieku panowała moda na callanetics. Pamiętam, że udało mi się zdobyć trening na kasecie video, gdzie prowadzącą była sama twórczyni owego zestawu czyli Callan Pinckney. I ten trening mi odpowiadał. Później dorwałam kasetę z prowadzącą Mariolą Bojarską i tez ćwiczyłam

Tak czy siak wraz zmoją psiapsiółą zmagałyśmy się z nadprogramowymi kilogramami (jak zwykle zresztą), postanowiłysmy zatem i to cudo przetestować.Oczywiście o internecie i innych "jutubach" to wtedy nikt nie słyszał, a jak już to nieliczni. Zatem kaseta video była wtedy szczytem techniki.

Brałyśmy zatem krzesła z kuchni i dawałyśmy czadu...Eee,z tym czadem to przesadziłam, bo callanetics to ćwiczenia powolne i niemalże nudne, ale przy tym intensywnie angażują ćwiczone mięśnie.
Ćwiczenia polegają na krótkich, dynamicznych i powtarzanych wielokrotnie ruchach.
Podobno godzina callaneticsu daje tyle samo co 20 godzin aerobiku.

Na You Tube znalazłam całkiem sporo inspiracji, w tym także pełny program Marioli Bojarskiej właśnie


Ćwiczenia wydają się być proste i tak naprawdę są, ale ilość powtórzeń powoduje, że dają wycisk.
Kto nie zna, a ma ochotę spróbować to do dzieła

7 komentarzy:

  1. Ja bym nie przesadzała z tym efektem 20 godzin aerobiku, bo to brzmi jak szarlataństwo, ale każda forma ćwiczeń jest dobra, więc ćwicz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam sięz Tobą,dlatego napisałam, że "podobno" :) Myślę, żeby poćwiczyć w dniachkiedy nie jestem na siłowni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach te cwiczenia, żeby człowiek miał dobe dłuższą, aby na wszystko starczyło... Ja mam przerwę 4 dni, dziś się biorę :o)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedys cwiczylam, ale jakos zaprzestałam

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe pamiętam te ćwiczenia :) Jest chyba nawet gdzieś kaseta w domu. Lata 90 to było to :) i te wypasione stroje do ćwiczeń :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja od dwóch lat ćwiczę callanetics raz w tygodniu, od stycznia/ po kontuzji kolana/ dwa razy w tygodniu i muszę stwierdzić że efekty są. Faktem jest, że ćwiczenia monatonne i przez to początki były trudne, ale zmieniłam swój cel- aby wykonywać dokładniej i jakoś się przyzwyczaiłam. POzdrawiam . Pewnie będę wpadać częściej

    OdpowiedzUsuń
  7. ja ćwiczyłam w ubiegłe wakacje. Tylko 2 tygodnie, przy czym pierwszy tydzień codziennie (mimo że gdzieś doczytałam się że nie powinno się codziennie ćwiczyć), w drugim tygodniu co 2 dzień. Do tego codziennie 45-60 min jazdy na rowerze i efekty były niesamowite. Wiem że brzmi to nierealnie, ale byłam bardzo zaskoczona. Spadły mi centymetry i kilogramy. Niestety lenistwo przezwyciężyło chęć ćwiczenia. Mimo wszystko polecam te ćwiczenia.

    OdpowiedzUsuń