sobota, 2 lutego 2013

Znienawidzona oponka





Patrzę na te dziewoje z tzw. sześciopakami na swoich brzuchach i wzdycham. Z zadrości wzdycham, bo ta część mojego ciała jest dla mnie najbardziej denerwującą częścią mego ciała. Rzadko kiedy stoi w miejscu. Raczej trzęsie się jak galareta i wyłazi ze spodni dodatkowo uwypuklona. Jaki debil wymyślił biodrówki? Z drugiej strony też nie zabłysłam inteligencją kupując takowe. Chyba jakiegoś zaćmienia dostałam w sklepowej przymierzalni. Każda rozsądnie myśląca kobieta wie, że w takich sklepach lustra wyszczuplają. Mnie też wyszczupliło i przy okazji ogłupiło i zakupu dokonałam. Dopóki nosiłam do nich luźne bluzy i swetry to jeszcze trzymałam się szatniowej wizji, ale kiedy trzeba było, a raczej zachciało się przyodziadź bardziej obciły przyodziewek to oczom mym ukazała się PRAWDA.
Ot, głupia ja.
Na szczęście za siebie się wzięłam i na siłownię wędruję i tam trenuję.
Tylko coś nie tak z ćwiczeniami na brzuch, bo oprócz pierwszych dni to żadnych zakwasów ani nic nie czuję. Czuję natomiast niedosyt.
Niedosyt ćwiczeń na tawłaśnie partię ciała

Co ja wiem o mięśniach brzucha?
Właściwie to niewiele.

zdęcie ze strony rehastudio.pl



Nie znaczy to, że nie można się dokształcić i choć troszkę w tym temacie zmądrzeć. Interesuje mnie co z tym trzęsącym sie i galaretowatym fantem zrobić.
Ćwiczyć!
To takie proste.
Problem w tym, że ćwiczenia, które mi aplikują na siłowni są dla mnie troszkę a nawet bardzo nudne i wolałabym sobie je pourozmaicać.
Stąd ten post




Wiem, że na innych blogach zachwalane są instruktorki rodem z Ameryki, tudzież innego obcojęzycznego kraju, ale ja wolę ćwiczyć i rozumieć co do mnie mówią. Co wcale nie oznacza, że nie zmienię zdania, bo w końcu tylko krowa nie zmienia poglądów.
Jestem kobietą czterdziestoletnią, więc jak uprawiałam jeszcze szkolna naukę to radośnie uczyliśmy się języka rosyjskiego, a dodatkowe oceny pozytywne zbierałyśmy zapisując się do tzw. kółka TPPR (dla niewtajemniczonych: Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej). 
No cóż, nawet tego języka od ukończenia szkoły czynnie nie użytkowałam, więc wstyd sie przyznać, ale mówię i rozumiem tylko po polsku. 

Wszystko fajnie, bo ćwiczę, ale z dietą porażka na maksa. I jeśli szybko tego nie zmienię to marnie to swoje odchudzanie widzę :(

Na początek zastosuję radę Ewy Chodakowskiej i zacznę zapisywać czym się obżeram, żeby sie tego z jadłospisu pozbyć.



15 komentarzy:

  1. Stosując ćwiczenia Ewy NIGDY nie będziesz wyglądać jak panie ze zdjęć powyżej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, zdaję sobie z tego sprawę. Ale na pewno mogę go odchudzić :)

      Usuń
    2. a już na pewno bez odpowiedniej diety!

      Usuń
    3. dieta to moja pięta achillesowa :( ale pracuję nad tym:)

      Usuń
    4. Ja mięśni brzucha nie ćwiczę prawie w ogólę, dlatego że ćwiczenia z ciężarami (widać, że panie na zdjęciach powyżej właśnie takie wykonywały) powodują, że przy każdym ćwiczeniu brzuch pracuje sam. Zresztą machanie setek brzuszków nie spali tłuszczu w tych okolicach, niestety. Nie istnieje coś takiego jak miejscowe spalanie. Ważna jest przede wszystkim DIETA DIETA DIETA, a więc jedzenie tego co nasze prabacie uznałyby za jedzenie. I tym należy się kierować ;)

      Usuń
    5. Dziękuję za podpowiedź :)

      Usuń
  2. Oj ja mam ten sam problem! Też muszę zacząć ćwiczyć brzuch

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwszy brzuszek bardzo mi się podoba! dwa kolejne już nie aż tak... jakoś nie do do końca ładny jest dla za bardzo umięśniony brzuch u kobiety, co innego u faceta...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście ten pierwszyjest najładniejszy. chodziło mi o to, że zazdroszczę im takich brzuchów, bo mój jest w stanie opłakanym, co nie znaczy, że zamierzam taki sześciopak uskuteczniać. Najważniejsze, żeby w centymetrach spadło :)

      Usuń
  4. Pamiętaj,ze 70% sukcesu to dieta.pamiętaj tez,ze twoja przemiana materii z wiekiem zwalnia wiec tym bardziej musisz sie brać za siebie.trzymam kciuki mocno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bym nie chciała mieć takie brzucha , rownież mam problem z tą partia ciała ale chce osiągnać możliwe płaski brzuch a nie mięśnie jak u męzczyzny . Hmm nie ma co tutaj mówić o diecie , dieta jest dobra dla osób które mają dużą nadwagę a żeby mieć fajną sylwetkę trzeba cały czas wykonywać ćwiczenia i wtedy można jeść to co się chcę ale oczywiście polecam pozbyć się nie których produktów z swojego życia tzn napojów gazowanych ,tłustych dań , słodyczy ,wiadomo ze zawsze mamy na nie ochotę ale ja po miesiącu wiem że gdy nie spożywam takich rzeczy czuje się cudownie , fajnie jest patrzeć w lustro i widać na twarzy oraz jezeli chodzi o sylwetkę poprawe.
    Zapraszam na http://perfektbin.blogspot.com/ ,podsumowanie stycznia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, ja tez chciałabym osiągnąc możliwie płaski brzuch. A najgorzej u mnie z wyeliminowaniem słodyczy :( Z resztą dam spokojnie radę.

      Usuń